Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
bimbru - mówił stojąc
w progu i bojąc się wejść do izby.
- Wejdź i usiądź - powiedziałem.
Kiedy usiadł już, zapytałem:
- Dziwka?
Franc kiwnął głową. No i dlatego to właśnie szliśmy teraz taki kawał
drogi. Tylko dlatego, żeby on ją mógł stamtąd zabrać po dobroci albo
siłą, albo też tam w tym błocie zostać z nią, co mi się nie podobało.


Cypcer przerwał na chwilę opowiadanie. Zapatrzył się w niebo i pyta:
- Ty masz w Salmopolu interes jaki?
- Tajemnica służbowa. Zadanie specjalne.
- Może dałoby się co zrobić, żeby ci pomóc albo jak?
- Nic się nie da. Muszę to sam. Wszystko sam. Taki już
bimbru - mówił stojąc<br>w progu i bojąc się wejść do izby.<br> - Wejdź i usiądź - powiedziałem.<br> Kiedy usiadł już, zapytałem:<br> - Dziwka?<br> Franc kiwnął głową. No i dlatego to właśnie szliśmy teraz taki kawał<br>drogi. Tylko dlatego, żeby on ją mógł stamtąd zabrać po dobroci albo<br>siłą, albo też tam w tym błocie zostać z nią, co mi się nie podobało.<br><br><br> Cypcer przerwał na chwilę opowiadanie. Zapatrzył się w niebo i pyta:<br> - Ty masz w Salmopolu interes jaki?<br> - Tajemnica służbowa. Zadanie specjalne.<br> - Może dałoby się co zrobić, żeby ci pomóc albo jak?<br> - Nic się nie da. Muszę to sam. Wszystko sam. Taki już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego