Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się wyłudzaniem cennych starodruków od czytelników z gatunku jeleniowatych. Któregoś pięknego dnia mający szacunek dla jego niezaprzeczalnych zasług bogacz-kolekcjoner zleci mu niezwykłe zadanie - odnalezienie tajemniczej satanistycznej księgi z XVII wieku. Corso zlecenie przyjmie i tym samym napyta sobie biedy. Nieznani sprawcy ogołocą mu mieszkanie i powieszą przyjaciela, a demoniczna blondyna (Seigner) nastraszy. Depp miękki nie jest i się nie da.
Polański po raz kolejny zrobił film o diable. Niestety, jest spora różnica jakościowa między klasycznym już "Dzieckiem Rosemary", a nowym jego dziełkiem. "Dziewiąte wrota" zamiast przerażać, często śmieszą. Zamiast zachwycać, nieco drażnią naiwnością i prowokują twierdzenia w rodzaju: Romek nam
się wyłudzaniem cennych starodruków od czytelników z gatunku jeleniowatych. Któregoś pięknego dnia mający szacunek dla jego niezaprzeczalnych zasług bogacz-kolekcjoner zleci mu niezwykłe zadanie - odnalezienie tajemniczej satanistycznej księgi z XVII wieku. Corso zlecenie przyjmie i tym samym napyta sobie biedy. Nieznani sprawcy ogołocą mu mieszkanie i powieszą przyjaciela, a demoniczna blondyna (Seigner) nastraszy. Depp miękki nie jest i się nie da.<br>Polański po raz kolejny zrobił film o diable. Niestety, jest spora różnica jakościowa między klasycznym już "Dzieckiem Rosemary", a nowym jego dziełkiem. "Dziewiąte wrota" zamiast przerażać, często śmieszą. Zamiast zachwycać, nieco drażnią naiwnością i prowokują twierdzenia w rodzaju: Romek nam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego