Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
są trudności wzrostu?
Nie! Bałagan to po prostu,
bo dorwali się do stera
dyletanci, same zera!


Ja to wszystko przewidziałem.
Wielokrotnie ostrzegałem,
że kraj nie jest tak bogaty,
by go było stać na fiaty,
a automatycznych pralek
to już nam nie trzeba wcale!
Wystarczały balie, pługi,
lecz im chciało się błyskotek -
zamków, dworów i dyskotek,
w rezultacie - same długi!


Com uzbierał był w pończosze,
roztrwonili co do grosza,
a dolary, funty, franki -
wszystko poszło na zachcianki!
Gdy wydano zaś dewizy,
cóż dziwnego, że jest kryzys?!
Jak rozrzutnie krawiec kraje,
wnet materii mu nie staje,
a z próżnego i Salamon
nie naleje
są trudności wzrostu?<br>Nie! Bałagan to po prostu,<br>bo dorwali się do stera<br>dyletanci, same zera!<br><br><br>Ja to wszystko przewidziałem.<br>Wielokrotnie ostrzegałem,<br>że kraj nie jest tak bogaty,<br>by go było stać na fiaty,<br>a automatycznych pralek<br>to już nam nie trzeba wcale!<br>Wystarczały balie, pługi,<br>lecz im chciało się błyskotek -<br>zamków, dworów i dyskotek,<br>w rezultacie - same długi!<br><br><br>Com uzbierał był w pończosze,<br>roztrwonili co do grosza,<br>a dolary, funty, franki -<br>wszystko poszło na zachcianki!<br>Gdy wydano zaś dewizy,<br>cóż dziwnego, że jest kryzys?!<br>Jak rozrzutnie krawiec kraje,<br>wnet materii mu nie staje,<br>a z próżnego i Salamon<br>nie naleje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego