żołądkiem i znakomicie wyekwipowany ginie na pierwszych metrach normandzkiej plaży? Czy lżej umiera biedak, którego życie słabą ma wartość i atrakcję, czy możny, kiedy musi się, chcąc nie chcąc, podporządkować wrogowi? Jaka śmierć lepsza: oswojona czy zaskakująca? Z doświadczeń bohatera wynika, że sposób umierania może stać się sprawą najważniejszą. <br>Otóż bohater należał właśnie do tych, co wybrali inny sposób umierania niż ów przemysłowy, jaki zapewniali hitlerowcy wszystkim mieszkańcom getta. Bohater wymienia moment, który przesądził o jego bojowej postawie: kiedy zobaczył scenę ulicznego poniżenia bezbronnego człowieka przez esesmanów. Jego decyzja, obrony własnej godności za wszelką cenę, była niesłychanie luksusowa jak na warunki