i nic nie mówiąc, zdejmowała sweter.<br> - Mamo... - szepnęła Pestka, czując, że nie zniesie dłużej ciężaru tego milczenia. <br>Matka zbliżyła się z wolna, objęła córkę ramieniem i przytuliła do siebie.<br> Pestka oddycha z ulgą, ale już po chwili ogarnia ją niepokojące uczucie, że <br>teraz właśnie nastąpi to, czego od kilku dni boi się najbardziej: rozmowa, w <br>czasie której matka nie zadowoli się zdawkowymi odpowiedziami. Jeżeli będzie <br>surowa i nieprzyjemna jak przy obiedzie, można sobie poradzić, choćby niegrzecznością. <br>Ale jeśli będzie serdeczna?<br> - Kochanie moje - głos mamy jest ciepły i tkliwy. <br> Bardzo nam było źle w ciągu tych paru dni, prawda?<br> - Wiem, że byłam