Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
z nas. Sprawnie dowodzeni przez porucznika Bieleckiego utworzyliśmy kolumnę i maszerując w rytm uderzeń bębna, ruszyliśmy w stronę placu na którym miała się odbyć przysięga ( Kapsel kiedy przechodziliśmy przez bramę wdepnął w jakąś cholernie głęboką kałuże. Zamoczył sobie buta i niesamowicie człapał kiedy stawiał krok lewą nogą).
Na placu wielkości boiska sportowego stało już kilka kolumn żołnierzy. Przemaszerowali- śmy przez podmokły plac i zajęliśmy miejsce kilkanaście metrów na lewo od trybuny. Z biegiem czasu dochodziły, co raz to nowe kolumny żołnierzy z różnych dywizjonów rakietowych. Wokół rozlegały się krzyki i śpiewy stojących za niewielkim płotem cywili oraz komendy wydawane zdecydowanym głosem
z nas. Sprawnie dowodzeni przez porucznika Bieleckiego utworzyliśmy kolumnę i maszerując w rytm uderzeń bębna, ruszyliśmy w stronę placu na którym miała się odbyć przysięga ( Kapsel kiedy przechodziliśmy przez bramę wdepnął w jakąś cholernie głęboką kałuże. Zamoczył sobie buta i niesamowicie człapał kiedy stawiał krok lewą nogą). <br>Na placu wielkości boiska sportowego stało już kilka kolumn żołnierzy. Przemaszerowali- śmy przez podmokły plac i zajęliśmy miejsce kilkanaście metrów na lewo od trybuny. Z biegiem czasu dochodziły, co raz to nowe kolumny żołnierzy z różnych dywizjonów rakietowych. Wokół rozlegały się krzyki i śpiewy stojących za niewielkim płotem cywili oraz komendy wydawane zdecydowanym głosem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego