Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
sobą. - Jeśli
nie chcesz uciekać - powiedziała po chwili - zostaniemy
tutaj...

Minęli biały mur i kroczyli przed siebie
po otwartej przestrzeni.

- Zoa - zapytał - dokąd wszyscy uciekają?

- Przed siebie.

- Opuścimy wyspę - rzekł Awaru.

- Jak? - jej oczy, rozjaśnione na jego widok, znów
przygasły.

- Zabiorę cię do mojego kraju.

- Nie chcę uciekać, już nie boję się niczego.
Kiedy z tyłu dogonią nas fale, zamkniemy oczy i pozwolimy
się im zagarnąć.

Awaru zaledwie słyszał jej słowa. Ciężar ostatnich
dni uleciał bez śladu: już nikt go nie obserwował,
nie zajmował się nim, wolno mu było być sobą i walczyć
o życie na równi ze wszystkimi mieszkańcami wyspy.

Obejrzał
sobą. - Jeśli <br>nie chcesz uciekać - powiedziała po chwili - zostaniemy <br>tutaj...<br><br> Minęli biały mur i kroczyli przed siebie <br>po otwartej przestrzeni.<br><br>- Zoa - zapytał - dokąd wszyscy uciekają?<br><br>- Przed siebie.<br><br>- Opuścimy wyspę - rzekł Awaru.<br><br>- Jak? - jej oczy, rozjaśnione na jego widok, znów <br>przygasły.<br><br>- Zabiorę cię do mojego kraju.<br><br>- Nie chcę uciekać, już nie boję się niczego. <br>Kiedy z tyłu dogonią nas fale, zamkniemy oczy i pozwolimy <br>się im zagarnąć.<br><br>Awaru zaledwie słyszał jej słowa. Ciężar ostatnich <br>dni uleciał bez śladu: już nikt go nie obserwował, <br>nie zajmował się nim, wolno mu było być sobą i walczyć <br>o życie na równi ze wszystkimi mieszkańcami wyspy.<br><br>Obejrzał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego