Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
Zrobiło mi się przykro.
- Dojadę pociągiem - odburknęłam. Niech sobie nie myśli, że bez niej nie dam sobie rady. - A jak skończą się szyny, to taksówką albo autostopem. Jestem dorosła i nie musisz się mną przejmować.
Ona jednak martwiła się, jak sobie poradzę w pociągu. Zupełnie bez sensu, bo chociaż trochę boję się latania, to jeszcze nie zwariowałam, żeby bać się pociągu.
Jadwiga jednak załatwiła mi transport. Miałam jechać z takimi ludźmi, których jeszcze nie znałam. Oni wybierali się samochodem w piątek wieczorem.

Wypożyczyłam z biblioteki wszystko, co mieli i z czwartku na piątek kułam całą noc przed kolokwium. I udało się
Zrobiło mi się przykro.<br>- Dojadę pociągiem - odburknęłam. Niech sobie nie myśli, że bez niej nie dam sobie rady. - A jak skończą się szyny, to taksówką albo autostopem. Jestem dorosła i nie musisz się mną przejmować.<br>Ona jednak martwiła się, jak sobie poradzę w pociągu. Zupełnie bez sensu, bo chociaż trochę boję się latania, to jeszcze nie zwariowałam, żeby bać się pociągu.<br>Jadwiga jednak załatwiła mi transport. Miałam jechać z takimi ludźmi, których jeszcze nie znałam. Oni wybierali się samochodem w piątek wieczorem. <br><br>Wypożyczyłam z biblioteki wszystko, co mieli i z czwartku na piątek kułam całą noc przed kolokwium. I udało się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego