rósł mu opornie, maksymalnie osiągał 38-39 cm w obwodzie, chociaż przy jego klatce powinien mieć ze 42 cm. Teraz wreszcie wziął się za niego, kupił sztangielki i dołożył sobie dwa dodatkowe treningi w domu. - Widzę pewną poprawę, ten biceps mi się już rysuje i to cieszy, ale jeszcze się boję zmierzyć go.<br>Agnieszka już od pół roku nie ćwiczy w ogóle rąk, bo te ręce rosły jej w oczach, bywało, że w ciągu miesiąca biceps skakał o kilka centymetrów. Dlatego teraz tylko dopieszcza je, kształtuje szczegół, żeby poszczególne włókna, aktony nabrały ostrości, wyrazu. Swoją uwagę kieruje obecnie na nogi, które