Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
trochę, że na wywiadówki chodzę częściej niż rodzice. Wiedziałem jednak, że to jedyny sposób. Po roku już się nie zdarzało, aby ktoś na propozycję przyjęcia dziecka do sekcji odpowiadał - nie. Pierwsza bitwa była wygrana.
Wiedziałem jak wiele od wyniku tej bitwy może zależeć. Sam przecież zacząłem pływać dlatego, że ojciec bokser, zapaśnik i ciężarowiec - nie wyobrażał sobie chłopaka, który nie popróbuje sportu. Dopiero później, kiedy przyszły pierwsze zwycięstwa, rekordy, codzienny trening stał się i dla mnie najważniejszą sprawą. Bardzo chciałem być w pływaniu kimś, kto się liczy. Takie pragnienie popularności, uznania, sławy nie wynika z próżności. W sporcie każdy chce być
trochę, że na wywiadówki chodzę częściej niż rodzice. Wiedziałem jednak, że to jedyny sposób. Po roku już się nie zdarzało, aby ktoś na propozycję przyjęcia dziecka do sekcji odpowiadał - nie. Pierwsza bitwa była wygrana.<br>Wiedziałem jak wiele od wyniku tej bitwy może zależeć. Sam przecież zacząłem pływać dlatego, że ojciec bokser, zapaśnik i ciężarowiec - nie wyobrażał sobie chłopaka, który nie popróbuje sportu. Dopiero później, kiedy przyszły pierwsze zwycięstwa, rekordy, codzienny trening stał się i dla mnie najważniejszą sprawą. Bardzo chciałem być w pływaniu kimś, kto się liczy. Takie pragnienie popularności, uznania, sławy nie wynika z próżności. W sporcie każdy chce być
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego