Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie
Rok powstania: 2001
pani.
Tak tak.
A tylko tam na święta jeżdżę, a teraz chyba nie pojadę. Jakoś czuję żal.
Tak?
Tak. Czuję żal i nie chcę, żeby ona cośkolwiek wyczuła czy coś takiego. Nie chce tego, wie pani, takiego uniknąć takich sytuacji.
Rozumiem. Chce pani uniknąć takich sytuacji.
Ale... ale to mnie boli, wie pani.
No wcale się nie dziwię. A pani mi powie, pani , jeszcze jak, jak pani wnuczka? Jak wasze kontakty?
No, ona jest zaorana strasznie. Jest anestezjologiem, wie pani, tyra jak dziki osioł, wie pani, ma sześcioletnią córeczkę, więc, wie pani, ona, ona ma prawo mieć... być trochę z dala
pani. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak tak. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;A tylko tam na święta jeżdżę, a teraz chyba nie pojadę. Jakoś czuję żal. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak? &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak. Czuję żal i nie chcę, żeby ona cośkolwiek wyczuła czy coś takiego. &lt;overlap&gt;Nie chce tego, wie pani, &lt;gap&gt; takiego uniknąć takich sytuacji&lt;/&gt;. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;&lt;overlap&gt;Rozumiem. Chce pani uniknąć takich sytuacji.&lt;/&gt; &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Ale... ale to mnie boli, wie pani. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;No wcale się nie dziwię. A pani mi powie, pani &lt;gap&gt;, jeszcze jak, jak pani wnuczka? Jak wasze kontakty? &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No, ona jest zaorana strasznie. Jest anestezjologiem, wie pani, tyra jak dziki osioł, wie pani, ma sześcioletnią córeczkę, więc, wie pani, ona, ona ma prawo mieć... być trochę z dala
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego