sidła,<br>Pójdziemy przez bór, przez knieję,<br>Zobaczymy, co tam się dzieje.<br>Wy zaś, dziatki, jedzcie dużo<br>I niech wam łakocie służą.<br><br>Smażę, warzę smołę w kotle<br> Cha-cha!<br>A jak jeżdżę, to na miotle,<br> Cha-cha!<br>Trzeszczą knieje, źle się dzieje,<br>Ja się śmieję<br> Ucha-cha!<br><br>Jaś:<br>Poszła sobie lasem-borem,<br>Pewno wróci przed wieczorem,<br>Słodyczami nas upasie,<br>No i zje po pewnym czasie.<br><br>Małgosia:<br>Niby ładna, niby młoda,<br>A taka niedobra. Szkoda!<br><br>Jaś:<br>Trzeba pójść po rozum do głowy,<br>Posłuchaj, mam plan gotowy:<br>Zawsze noszę drut przy sobie,<br>Z drutu różne rzeczy robię,<br>A tym razem w sposób chytry<br>Mój