czynią najczęściej niemiłą sytuację, która wynika nie tylko z okoliczności, lecz wspiera się także na ohydzie odrażających, złośliwych i szyderczych charakterów - wszystko to współtworzy całość, na którą przykro patrzeć.<br>Jednym słowem - twierdził Fryderyk Schlegel - francuska tragedia jest w całości opanowana przez cechy, które można nazwać ohydą, atroce, a dla których brak nawet odpowiedniego słowa w języku niemieckim. Szczególnie nie do zniesienia jest eksponowanie ohydy sytuacji i charakterów w tragediach Woltera. Trudno ocenić, na ile w owym atroce odbija się charakter francuskiego narodu, na ile zaś jest to wada poety. Toteż, pisał krytyk, jeśli nie odrzuci się krępujących inwencję reguł, to przemiana