Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
okularach zdawały się na tle pąsowych tapet dwiema woskowymi figurami, przyniesionymi tutaj źywcem przez niewiadomych kawalarzy z muzeum Grevin.
- Czym mogę panom służyć? - porając się z krawatem zapytał dziwnych gości mister Dawid Lingslay. - Niestety śpieszę się na posiedzenie i mogę panom udzielić zaledwie dziesięć minut czasu.
Przygarbiony człowiek z siwą brodą, w niezgrabnym, wytartym tużurku, powiedział coś po żydowsku do korpulentnego pana w rogowych okularach.
Mister Dawid Lingslay z zaciekawieniem przypatrywał się patriarchalnej twarzy, delikatnym semickim rysom człowieka w tużurku.
Okrągły pan w okularach, pełniący najwidoczniej rolę tłumacza, powtórzył poprawną angielszczyzną: - Sprawa nasza nie zajmie panu dużo czasu. Może
pan zechce
okularach zdawały się na tle pąsowych tapet dwiema woskowymi figurami, przyniesionymi tutaj źywcem przez niewiadomych kawalarzy z muzeum Grevin.<br>- Czym mogę panom służyć? - porając się z krawatem zapytał dziwnych gości mister Dawid Lingslay. - Niestety śpieszę się na posiedzenie i mogę panom udzielić zaledwie dziesięć minut czasu.<br>Przygarbiony człowiek z siwą brodą, w niezgrabnym, wytartym tużurku, powiedział coś po żydowsku do korpulentnego pana w rogowych okularach.<br>Mister Dawid Lingslay z zaciekawieniem przypatrywał się patriarchalnej twarzy, delikatnym semickim rysom człowieka w tużurku.<br>Okrągły pan w okularach, pełniący najwidoczniej rolę tłumacza, powtórzył poprawną angielszczyzną: - Sprawa nasza nie zajmie panu dużo czasu. Może<br>pan zechce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego