Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
wczoraj, kiedy przeszliśmy przez ten fatalny park... bo jeszcze jedno, przed rozpoczęciem rozmowy o Jekatierinie przeszliśmy przez fatalny park, położony naprzeciw Teatru Aleksandryjskiego, przez park, przez który nie wolno nikomu przechodzić... Kto przejdzie, temu przydarza się coś bardzo niefortunnego... Więc wiem, dziś wiem, że Piotr został wyrwany z seansu picia,

broni się przed wyrwaniem z takiego seansu... Najczęściej jest to zdanie: "Proszę cię, szanuj mój rytm... ja chcę być w swoim rytmie". Czy nie widzi, jaki złowrogi jest ten rytm... ten rytm to alchemiczne kontinuum samozagłady... samozaprzepaszczenia... samozamazania... codziennie powtarzanego rozcierania... Wszędzie się to odzywa, wystarczy zacząć patrzyć z perspektywy letargu. Aleksander
wczoraj, kiedy przeszliśmy przez ten fatalny park... bo jeszcze jedno, przed rozpoczęciem rozmowy o Jekatierinie przeszliśmy przez fatalny park, położony naprzeciw Teatru Aleksandryjskiego, przez park, przez który nie wolno nikomu przechodzić... Kto przejdzie, temu przydarza się coś bardzo niefortunnego... Więc wiem, dziś wiem, że Piotr został wyrwany z seansu picia,<br> &lt;page nr=271&gt;<br> broni się przed wyrwaniem z takiego seansu... Najczęściej jest to zdanie: "Proszę cię, szanuj mój rytm... ja chcę być w swoim rytmie". Czy nie widzi, jaki złowrogi jest ten rytm... ten rytm to alchemiczne kontinuum samozagłady... samozaprzepaszczenia... samozamazania... codziennie powtarzanego rozcierania... Wszędzie się to odzywa, wystarczy zacząć patrzyć z perspektywy letargu. Aleksander
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego