Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
zdegradowane do określeń gminnych, prostackich i wulgarnych.
Z drugiej zaś strony niższe warstwy społeczne były wzorem dla grup subkulturowych, które nie poddając się oficjalnej obyczajowości, tworzyły własny język, w dużej mierze opierający się na wulgaryzmach lub słownych kalamburach i aluzjach. W ciągu ostatniego półwiecza dołączyła się do tego jeszcze postępująca brutalizacja i wulgaryzacja wszystkich warstw językowych, co jest w efekcie przyczyną smutnego faktu, że polskie seksualizmy należą w większości do słownictwa pospolitego, "niskiego".
Co więc mają zrobić nieszczęśni kochankowie, którzy chcą upikantnić, ale niekoniecznie przy okazji zwulgaryzować swoje życie miłosne? Zamiast używać wszechobecnych zaimków ("zróbmy to", "dotknij mnie tu"), mogą na
zdegradowane do określeń gminnych, prostackich i wulgarnych.<br>Z drugiej zaś strony niższe warstwy społeczne były wzorem dla grup subkulturowych, które nie poddając się oficjalnej obyczajowości, tworzyły własny język, w dużej mierze opierający się na wulgaryzmach lub słownych kalamburach i aluzjach. W ciągu ostatniego półwiecza dołączyła się do tego jeszcze postępująca brutalizacja i wulgaryzacja wszystkich warstw językowych, co jest w efekcie przyczyną smutnego faktu, że polskie seksualizmy należą w większości do słownictwa pospolitego, "niskiego".<br>Co więc mają zrobić nieszczęśni kochankowie, którzy chcą upikantnić, ale niekoniecznie przy okazji zwulgaryzować swoje życie miłosne? Zamiast używać wszechobecnych zaimków ("zróbmy to", "dotknij mnie tu"), mogą na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego