mnie o rękę, na co ja wyraziłem zgodę. No i tak oto stałem się człowiekiem żonatym.<br>Gorzej z Edziem. Mimo licznych prób nie ma żony ani nawet narzeczonej. W równym tempie uciekają od niego kasjerki z supermarketów, księgowe po kursie manikiuru i doktoryzowane filolożki.<br>- Spójrz na mnie, czy ja jestem brzydki? - zapytał mnie z rozpaczą Edzio.<br>- Oczy zielone, głębokie - zacząłem, wpatrując się w niego. - Przebłyski inteligencji. Włosy sztywne, o pięknym połysku, usta ładnie wykrojone. Nogi toczone. No, ale dość o mnie. A ty, Edziu, też taki najgorszy nie jesteś.<br>Była to prawda - taki najgorszy nie jest. Mogę sobie wyobrazić krótkowzroczną, a