Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
Tak samo nie chcieli wierzyć. Staraj się zapomnieć, prosił ojciec, ja ci wynagrodzę tamte lata, zrobię wszystko, byś zapomniała. Posłał mnie do specjalisty, który zmniejszył mi szramę na skroni. Nie chciał o tym mówić. Gdy się mówiło, wychodził. Brał pigułki na sen, ale znajdowałam go zawsze przy moim łóżku, gdy budziłam się z krzykiem. Ożenił się dopiero, kiedy szłam za mąż. Z wdową, której rodzinie dopomógł kiedyś wyjechać z Wołynia.

W jego sejfie znaleźliśmy fotografię, której nigdy nie pokazywał. Granatowe bluzki z białymi wypustkami. Granatowe kokardy w warkoczach. Ja i Enia z bukietami kwiatów. Mój bukiet większy, bo byłam większa o
Tak samo nie chcieli wierzyć. Staraj się zapomnieć, prosił ojciec, ja ci wynagrodzę tamte lata, zrobię wszystko, byś zapomniała. Posłał mnie do specjalisty, który zmniejszył mi szramę na skroni. Nie chciał o tym mówić. Gdy się mówiło, wychodził. Brał pigułki na sen, ale znajdowałam go zawsze przy moim łóżku, gdy budziłam się z krzykiem. Ożenił się dopiero, kiedy szłam za mąż. Z wdową, której rodzinie dopomógł kiedyś wyjechać z Wołynia.<br><br>W jego sejfie znaleźliśmy fotografię, której nigdy nie pokazywał. Granatowe bluzki z białymi wypustkami. Granatowe kokardy w warkoczach. Ja i Enia z bukietami kwiatów. Mój bukiet większy, bo byłam większa o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego