droga inaczej, ale to zupełnie inaczej wygląda, gdy się idzie w pustkę straszliwą, po sądzie nad sobą, z buntem w duszy, z żalem do towarzyszy: za co?! W oczy lezie natrętnie wszystka krzywda, dla której się narażało, którą chciało się pomścić, wszelka obłuda, owe "jaszczurki" i składki na Murzynka, stary burdel przy nowej kaplicy, krecie "arki" bezdomnych pod pięknym sklepem Korbala - cały nierząd trzymający się kupy kurczowo i też chyba dzięki jakimś "wariackim papierom".<br>Najbardziej drażnił go widok Korbala. Przybył widocznie z miasta, z głównego sklepu swego na Świętego Antoniego, by zlustrować interes na Grzywnie i przy okazji zaczerpnąć powietrza. Na