żeby East Bay Ray i Klaus Fluoride nie przegłosowali łagodniejszej nazwy.<br>Skoro bracia Kennedy nie żyją, a z zaświatów nie dociera ich głos w obronie praw człowieka, musimy zrobić to sami - twierdził Biafra. Zespół, który założył, miał wcielić ten program w życie. Obecność w mediach zagwarantował Biafrze wyścig do fotela burmistrzowskiego. Owszem, było w tym coś z draki, ale i koncertom Dead Kennedys towarzyszyła często atmosfera happeningu. Nie tak radosnego i nie tak przepełnionego absurdem, jak występy naszej Pomarańczowej Alternatywy - happeningu podporządkowanego politycznej treści. Hasła, którym Biafra i jego koledzy służyli, to przede wszystkim walka z administracją, czyste środowisko, obrona dzieci