skoro nie ma jej definicji, ani nawet precyzyjnego określenia? A przecież napisano o niej całe biblioteki. I będą o niej ludzie pisać, jak długo będą istnieć, bo jest najważniejszą rzeczywistością naszego człowieczeństwa. Tkwi w każdym ludzkim działaniu. Z niej muzyka i słowo, kościoły i chaty, obrazy i rzeźby. Ona w burzy oper i koncertów, w tekstach poetów i naukowców, w tragediach i komediach, w świętowaniu i codziennym trudzie. Z niej chleb i wino. Czasem ukryta, wypaczona, przywalona głupotą, schowana w nienawiść, zazdrość, chciwość, ale zawsze ci o nią chodzi. Za nią tęsknisz, o niej marzysz, ku niej dążysz, przebijasz się do