Typ tekstu: Blog
Autor: Ola
Tytuł: łyk powietrza
Rok: 2003
we mnie wieczorem pękło. Poczułam się nieważna, niezaspokojona w rozmowie...

No tak... Przecież jak zwykle się czepiam...


You're the one for me...
Zawsze jak myśli, to takie złote iskierki fruwają nad jego głową.

Topię się w brązowym oceanie jego oczu.

Leżeliśmy w ciemnościach, spoglądając sobie w oczy. Delitanie dotykałam jego buzi. Czułam, że TO we mnie rośnie... Że jeśli nie zrobię czegoś, to wybuchnę...

Tańczyliśmy przy Kubusiu Puchatku, śmialiśmy się...

Kiedy śpiewał dla mnie, kiedy uśmiechał się, kiedy czułam jego oddech na swoich ustach...

Pierwszy raz to ja zaczęłam... Wyszeptałam mu na ucho dwa króciutkie słowa, które pomieścić mogą strasznie wiele
we mnie wieczorem pękło. Poczułam się nieważna, niezaspokojona w rozmowie... <br><br>No tak... Przecież jak zwykle się czepiam...&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;You're the one for me...&lt;/&gt;<br>Zawsze jak myśli, to takie złote iskierki fruwają nad jego głową.<br><br>Topię się w brązowym oceanie jego oczu. <br><br>Leżeliśmy w ciemnościach, spoglądając sobie w oczy. Delitanie dotykałam jego buzi. Czułam, że TO we mnie rośnie... Że jeśli nie zrobię czegoś, to wybuchnę...<br><br>Tańczyliśmy przy Kubusiu Puchatku, śmialiśmy się...<br><br>Kiedy śpiewał dla mnie, kiedy uśmiechał się, kiedy czułam jego oddech na swoich ustach...<br><br>Pierwszy raz to ja zaczęłam... Wyszeptałam mu na ucho dwa króciutkie słowa, które pomieścić mogą strasznie wiele
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego