Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Oficer uśmiechnął się złośliwie.
- Nie poznaje go pani?
W tej chwili drzwi otwarły się z łomotem, a w progu ukazał się sierżant Antczak.
- Obywatelu kapitanie - rzekł urzędowo - studenci przyprowadzili tego malarza.
Kancelaria posterunku zapełniła się nagle ludźmi.
Oficer wstał, zbliżył się do drzwi. Pierwszego ujrzał małego Perełkę. Nasz dzielny inspektor był zmęczony, umorusany, zziajany, lecz na widok Tajemniczego jego pieg0wata twarz rozpromieniła się. Zamrugał rudymi rzęsami.
- Melduję... że złapaliśmy przestępcę! Oficer roześmiał się.
- Brawo! Należy ci się podwójna porcja lodów. Chłopiec jeszcze raz zamrugał rzęsami.
- Mnie... - wyrąbał ogarnięty radosnym wzruszeniem - mnie i Joli. Ona... ona wyśledziła całą szajkę i najwięcej... najwięcej narażała
Oficer uśmiechnął się złośliwie.<br> - Nie poznaje go pani?&lt;page nr=240&gt;<br>W tej chwili drzwi otwarły się z łomotem, a w progu ukazał się sierżant Antczak.<br> - Obywatelu kapitanie - rzekł urzędowo - studenci przyprowadzili tego malarza.<br>Kancelaria posterunku zapełniła się nagle ludźmi.<br>Oficer wstał, zbliżył się do drzwi. Pierwszego ujrzał małego Perełkę. Nasz dzielny inspektor był zmęczony, umorusany, zziajany, lecz na widok Tajemniczego jego pieg0wata twarz rozpromieniła się. Zamrugał rudymi rzęsami.<br> - Melduję... że złapaliśmy przestępcę! Oficer roześmiał się.<br> - Brawo! Należy ci się podwójna porcja lodów. Chłopiec jeszcze raz zamrugał rzęsami.<br> - Mnie... - wyrąbał ogarnięty radosnym wzruszeniem - mnie i Joli. Ona... ona wyśledziła całą szajkę i najwięcej... najwięcej narażała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego