ogóle jest jakaś ograniczona prędkość chyba w mieście. </><br><who3>Bo to też jest dom koło domu <gap> </><br><who2>No jest, ale... </><br><who1>Nie stosują się w ogóle kierowcy. </><br><who2>Wie pani, w <name type="place">Warszawie</> jest pięćdziesiąt kilometrów na godzinę, a wszyscy jadą tak jakby, wie pani, na autostradzie byli. </><br><who1>Może marzenia takie są kierowców, żeby to była autostrada. </><br><who2>Ale, niestety, nasze drogi jeszcze długo nie będą takie. </><br><who1>No tak. </><br><who2>Przygotowane do szybkiej jazdy.<pause> Miałabym taką prośbę... </><br><who1>Kawkę? </><br><who2>Jakąś kawkę albo herbatkę, cokolwiek tak... </><br><who1>Kawę zrobię pani. </><br><who2>Taką malutką, dobrze, tak... </><br><who1>Dobrze. </><br><who2>Chciałam wam opowiedzieć historię z piątku. Pojechałam na targ robić zakupy. Nie, nawet w sobotę to