Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
było przejść aż pod sam budynek. Wrota były stalowe, przesuwne. Przyszło mi na myśl, że dobrze byłoby je jakoś zablokować, nie teraz oczywiście, tylko na chwilę przed ucieczką. Zawsze by to nieco utrudniło im komunikację z zatoczką. Rzecz była bardzo prosta, wrota przesuwały się po zewnętrznej stronie i wystarczyło wepchnąć byle co w dolną prowadnicę albo chociaż wbić w ścianę jakiś ćwiek i już o otworzeniu nie byłoby mowy. Wbijanie ćwieka w ścianę jest hałaśliwe, nie, lepiej kamyczek i odrobinę cementu...
Zostawiłam w spokoju wrota i zajęłam się jachtem. Był przycumowany do stalowych kołków linami, moim zdaniem nylonowymi. Stał przy samym pomoście
było przejść aż pod sam budynek. Wrota były stalowe, przesuwne. Przyszło mi na myśl, że dobrze byłoby je jakoś zablokować, nie teraz oczywiście, tylko na chwilę przed ucieczką. Zawsze by to nieco utrudniło im komunikację z zatoczką. Rzecz była bardzo prosta, wrota przesuwały się po zewnętrznej stronie i wystarczyło wepchnąć byle co w dolną prowadnicę albo chociaż wbić w ścianę jakiś ćwiek i już o otworzeniu nie byłoby mowy. Wbijanie ćwieka w ścianę jest hałaśliwe, nie, lepiej kamyczek i odrobinę cementu...<br>Zostawiłam w spokoju wrota i zajęłam się jachtem. Był przycumowany do stalowych kołków linami, moim zdaniem nylonowymi. Stał przy samym pomoście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego