tchórzostwa. Teraz wy namawiacie mnie do zdrady, jakby nie było dość, że nie ufają mi koledzy. Gdybym odszedł, mieliby rację.<br> - On ma słuszność - poparła Hieronima Marta. - Musi zostać, inaczej koledzy mieliby potwierdzenie dla swoich epitetów. Nazywają go paniczem.<br> - Co znaczy potwierdzenie? Dość już chyba zabitych, dosyć mogił. Umierać czasem trzeba, byle z sensem. Śmierć zza węgła, nie wiadomo dlaczego, nie miałaby żadnego sensu - rozzłościła się Hania.<br> - Pragnę dowieść, właśnie ja, z moim pochodzeniem, że tak trzeba, że nie wolno stać z boku, czekając, nie wiadomo na co. Trudno mi się wyrazić, cokolwiek powiem, zabrzmi jak patos. Nie potrafię wam wytłumaczyć - plątał