Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
A jaki ładny, a jaki mądry! Nie chciałbym być śmieszny, ale mam wrażenie, że to jest najpiękniejsze dziecko, jakie widziałem, a wierz mi - widziałem ich krocie!
Z bramy kamienicy numer pięć wyszedł Konrad, posępny jak Hamlet, niosąc w wyciągniętej oskarżycielsko ręce perukę i maskę.
- Widzę - rzekł - że już o mnie całkiem zapomniałaś - zwrócił się do Aurelii tonem pełnym wyrzutu. - Dlaczego tak nagle uciekłaś, czy przestraszyłaś się tego faceta z wąsami?
Aurelia zdenerwowała się tak, że aż w oczach się jej zaćmiło.
- Nie uciekłam - wyrzekła z trudem, walcząc z zawrotem głowy. - Ja - tylko - przypomniałam sobie coś - świadectwo! Zostawiłam je w szkole!
- Maciek
A jaki ładny, a jaki mądry! Nie chciałbym być śmieszny, ale mam wrażenie, że to jest najpiękniejsze dziecko, jakie widziałem, a wierz mi - widziałem ich krocie!<br>Z bramy kamienicy numer pięć wyszedł Konrad, posępny jak Hamlet, niosąc w wyciągniętej oskarżycielsko ręce perukę i maskę.<br>- Widzę - rzekł - że już o mnie całkiem zapomniałaś - zwrócił się do Aurelii tonem pełnym wyrzutu. - Dlaczego tak nagle uciekłaś, czy przestraszyłaś się tego faceta z wąsami?<br>Aurelia zdenerwowała się tak, że aż w oczach się jej zaćmiło.<br>- Nie uciekłam - wyrzekła z trudem, walcząc z zawrotem głowy. - Ja - tylko - przypomniałam sobie coś - świadectwo! Zostawiłam je w szkole!<br>- Maciek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego