Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
sprawdził. Okazało się po rozmowach, że pan Feliks był porządnym obszarnikiem, Otwinowski wystawił więc Konopce pozytywną ocenę i tym samym załatawił stypendium. Pan Feliks przyszedł podziękować i wtedy Otwinowski, śmiejąc się, wyjawił mu zastrzeżenia, jakie miało Ministerstwo. I tak zakończył: - No, panie Feliksie, jak to tam było? Pozwalał pan chłopom całować się po rękach? - Konopka odpowiedział: - Tak, ale w rękawiczkach oczywiście.
Stałym bywalcem w lokalu Oddziału był Władysław Bodnicki, jeszcze przed wojną związany z krakowskim środowiskiem artystycznym. Pochodził ze starej rodziny kamieniarzy o długoletniej tradycji, lecz nie miał nic wspólnego ze schedą po swej familii. Pisał powieści, wiersze i dramaty. Po wojnie
sprawdził. Okazało się po rozmowach, że pan Feliks był porządnym obszarnikiem, Otwinowski wystawił więc Konopce pozytywną ocenę i tym samym załatawił stypendium. Pan Feliks przyszedł podziękować i wtedy Otwinowski, śmiejąc się, wyjawił mu zastrzeżenia, jakie miało Ministerstwo. I tak zakończył: - No, panie Feliksie, jak to tam było? Pozwalał pan chłopom całować się po rękach? - Konopka odpowiedział: - Tak, ale w rękawiczkach oczywiście.<br>Stałym bywalcem w lokalu Oddziału był Władysław Bodnicki, jeszcze przed wojną związany z krakowskim środowiskiem artystycznym. Pochodził ze starej rodziny kamieniarzy o długoletniej tradycji, lecz nie miał nic wspólnego ze schedą po swej familii. Pisał powieści, wiersze i dramaty. Po wojnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego