i w odpowiedniej chwili wyciągnąć rękę po napiwek.<br>- Ileś dostał? - zapytał go później Synaj. - Dwa złote.<br>- Wy, smarkacze, więcej od nas zarabiacie.<br>- A pan niby nie dostał? Widziałem dobrze, o, tak - tu Romek kłaniając się pustemu fotelikowi wykonał zabawny ruch, naśladujący zgarnywanie pieniędzy, i równocześnie mówił jednym tchem: - moje uszanowanie, całuję rączki, padam do nóg, sługa najniższy, dziękuję uprzejmie, polecam się łaskawej pamięci, wdzięczny do grobowej deski.<br>Owadzi brzuszek Synaja zadygotał od śmiechu.<br>- No, no, ty zawsze widzisz to, co nie potrzeba. Naczynia posprzątaj <page nr=153>.<br>Romek ułożył na tacy piramidę z filiżanek i spodków, na przedramieniu umieścił talerze i wszystko zaniósł do