Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
po trochu cegłę albo drzewo, albo czerepy, aż się pobuduje. A pierwszy zamieszkał tu Kozłowski, dlatego tak się nazywa - Kozłowo.
Ścieżką zeszli do białej chałupki krytej papą.
- Czołem, panie wójcie! - zawołał Korbal do okna.
- A niech ta będzie czołem - zgodził się ktoś w głębi izby głosem niepewnym i zachrypniętym.
- Znów całuski? - pytał Korbal zaglądając do środka. - A dyć jakże inaczej. Trza żyć. Może tym się poratujem? - Może. Na odpust?
- Ano... W Wieliszewie. Jutro jadziem.
Szczęsny też zajrzał do chaty. Pachniało piernikami. Kobieta wygarniała je właśnie z pieca, a mężczyzna przy oknie ślinił obrazki i na ciepłe jeszcze serduszka dużym palcem przyciskał
po trochu cegłę albo drzewo, albo czerepy, aż się pobuduje. A pierwszy zamieszkał tu Kozłowski, dlatego tak się nazywa - Kozłowo.<br>Ścieżką zeszli do białej chałupki krytej papą.<br>- Czołem, panie wójcie! - zawołał Korbal do okna.<br>- A niech ta będzie czołem - zgodził się ktoś w głębi izby głosem niepewnym i zachrypniętym.<br>- Znów całuski? - pytał Korbal zaglądając do środka. - A dyć jakże inaczej. Trza żyć. Może tym się poratujem? - Może. Na odpust?<br>- Ano... W Wieliszewie. Jutro jadziem.<br>Szczęsny też zajrzał do chaty. Pachniało piernikami. Kobieta wygarniała je właśnie z pieca, a mężczyzna przy oknie ślinił obrazki i na ciepłe jeszcze serduszka dużym palcem przyciskał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego