Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
sprzątnięcia dyżurki. Migiem! I tak oto rozwiał się nasz sen o tym, że popołudniami będziemy się wylegiwać na wozach. Stało się jasne, że zamierzają nas tu wykorzystać jako chwilowy przypływ taniej siły roboczej. No cóż, nazywa się to krótko - ból młodego. Na powrót znaleźliśmy się wszyscy w sali dopiero po capstrzyku. Kilku żołnierzy, którzy poszli pracować na kuchnię przyniosło wielkie pudło z sucharami. Jedliśmy więc suchary i dzieliliśmy się uwagami na temat chamstwa i brutalności, które w tej jednostce dawało się zauważyć na każdym kroku. Nawet kiedy leżeliśmy słychać było jak jakiś dziadek puszcza dżampem po korytarzu swych młodych. Rysiek i
sprzątnięcia dyżurki. Migiem! I tak oto rozwiał się nasz sen o tym, że popołudniami będziemy się wylegiwać na wozach. Stało się jasne, że zamierzają nas tu wykorzystać jako chwilowy przypływ taniej siły roboczej. No cóż, nazywa się to krótko - ból młodego. Na powrót znaleźliśmy się wszyscy w sali dopiero po capstrzyku. Kilku żołnierzy, którzy poszli pracować na kuchnię przyniosło wielkie pudło z sucharami. Jedliśmy więc suchary i dzieliliśmy się uwagami na temat chamstwa i brutalności, które w tej jednostce dawało się zauważyć na każdym kroku. Nawet kiedy leżeliśmy słychać było jak jakiś dziadek puszcza dżampem po korytarzu swych młodych. Rysiek i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego