Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
wydąć żagle jego korabia. No, a jeśli zginąć, to jako powieszony przynajmniej za siódme żebro. A jeśli nie zginąć, to wjechać na koniu depczącym kopytami pęki białych i czerwonych róż.
Oto Jacek ukradł pistolet i nie chcą go nawet dać do ręki "Jeannotowi". Powiadają: "Przeszkoliliśmy się w rozbieraniu, czyszczeniu i celowaniu, daliśmy na dzielnicę - niech inni się szkolą. Jeśli będzie akcja - broń znajdzie się". Zatracą, zatracą na pewno. A jemu nie wierzą.
Zastanawiał się chwilę i lojalnie przyznał: - Mają rację.
"Jeannot" miał pomysł co do tego pistoletu. Nazywał go "mój vis". Trzeba do czasu położyć uszy po sobie.
Rychlej jednak, niż
wydąć żagle jego korabia. No, a jeśli zginąć, to jako powieszony przynajmniej za siódme żebro. A jeśli nie zginąć, to wjechać na koniu depczącym kopytami pęki białych i czerwonych róż.<br>Oto Jacek ukradł pistolet i nie chcą go nawet dać do ręki "Jeannotowi". Powiadają: "Przeszkoliliśmy się w rozbieraniu, czyszczeniu i celowaniu, daliśmy na dzielnicę - niech inni się szkolą. Jeśli będzie akcja - broń znajdzie się". Zatracą, zatracą na pewno. A jemu nie wierzą.<br>Zastanawiał się chwilę i lojalnie przyznał: - Mają rację.<br>"Jeannot" miał pomysł co do tego pistoletu. Nazywał go "mój vis". Trzeba do czasu położyć uszy po sobie.<br>Rychlej jednak, niż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego