zazdrościmy unijnym rolnikom chemii ani maszyn. Zazdrościmy opieki ze strony rządu i idącej w ślad za nią przewidywalności. - Nawet w wolnorynkowej Ameryce państwo steruje rolnictwem, bo to przemysł o długim cyklu, co dopiero w unijnej Europie! - mówi Wijaszka, a Przychodzeń, który miał kłopoty ze sprzedażą nawet swojej niewielkiej produkcji, najbardziej ceni to, że w Unii rolnik ma gwarancje zbytu.<br>- Tam rolnik wynajmuje maszyny, zatelefonuje po transport, jeszcze mu przypomną o terminie. Ma spokojną głowę, może sobie poczytać. Chciałbym pożyć takim życiem.<br>Tego właśnie cywilizacji zazdrościmy jeszcze bardziej. Dobrzy rolnicy mieszkają w przestronnych, ładnych domach (choć często nieotynkowanych, obora i chlew mają