było tu inne, niż dotąd widział, pejzaż, dom, stroje, gesty, zachowanie, mowa - piękna, bogata gwara. Wnętrze, święte ikony, stroje, żywe kolory pięknie zestawione. Inny świat. Jak z bajki. <br>Podobnie zetknąłem się i ja, miejski paniczyk, przed wojna, z pięknem opoczyńskiej wioski, z niebiesko-fioletowa barwa chałup o zmroku, z dostojna ceremonialnością gospodarzy, mowa - taka sama, jak moja, lecz pięknie odmieniona. Tak zaczęła się znajomość z kultura ludowa, później z pieśnią, folklorem, a na końcu z tym, co nazywamy sztuka ludowa. Pół wieku zażyłości. Chciałbym więc, aby ci, którzy zajrzą do tej książki umieli dzięki niej rozsypane puzzle poukładać, zobaczyć piękno sztuki