Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
todze.

Od Solidarności do Samoobrony

Fantazja księdza Henryka nie zna granic. I często prowadzi na granice błazeństwa. Ale trzeba uczciwie przyznać, że po 1989 r. wspomagało go w tym wiele osób. Różne jubileuszowe religijno-towarzyskie obchody zaszczycali wysocy dostojnicy kościelni i państwowi, rektorzy uczelni bardziej znanych niż wspomniana Akademia Polonijna chadzali na procesje w gronostajach. W świątyni trzaskały obcasami i prezentowały broń kompanie honorowe różnych formacji. Bo też wojsko i policja były księdzu bezgranicznie wdzięczne za theatrum ich pojednania z narodem, urządzone po nastaniu nowego układu politycznego.
Stopniowo ten i ów nabrał poczucia stosowności. Zmieniały się rządy, układy sił. Do Brygidy
todze.<br><br>&lt;tit&gt;Od Solidarności do Samoobrony&lt;/&gt;<br><br>Fantazja księdza Henryka nie zna granic. I często prowadzi na granice błazeństwa. Ale trzeba uczciwie przyznać, że po 1989 r. wspomagało go w tym wiele osób. Różne jubileuszowe religijno-towarzyskie obchody zaszczycali wysocy dostojnicy kościelni i państwowi, rektorzy uczelni bardziej znanych niż wspomniana Akademia Polonijna chadzali na procesje w gronostajach. W świątyni trzaskały obcasami i prezentowały broń kompanie honorowe różnych formacji. Bo też wojsko i policja były księdzu bezgranicznie wdzięczne za theatrum ich pojednania z narodem, urządzone po nastaniu nowego układu politycznego.<br>Stopniowo ten i ów nabrał poczucia stosowności. Zmieniały się rządy, układy sił. Do Brygidy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego