za równouprawnieniem, to odrobina konsekwencji, siostry! Ja, gdybym spotkał pannę, do której startowałem, w intymnej sytuacji z innym, to nie robiłbym awantur, tylko uznał, że wiadomo, w co gramy. A jak bym chciał się wyładować, to ewentualnie skuł twarz tamtemu, a nie biegał po całym kempingu i opowiadał, jakie to chamstwo...<br> Marek</><br><br>Skoro uważasz, że sypianie z kilkoma dziewczynami jednocześnie jest czymś normalnym, dlaczego tak irytuje cię fakt, że dowiedział się o tym cały kemping? Różne rzeczy można by zarzucić naszej czytelniczce, ale akurat nie brak konsekwencji: najpierw myślała, że jesteś miły i wart zachodu, więc okazywała ci to. A potem