Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
sprzeciwiła się jego woli. Kiedy wyszedł z sypialni, wstała z łóżka i poszła za nim. Doszła do korytarza - był zbyt zajęty, żeby usłyszeć jej kroki - i zobaczyła, że włącza magnetofon. Usłyszała jeszcze, jak otwiera szuflady w kuchni, ale wtedy już otworzyła drzwi wejściowe i cichutko wyszła.
Skąd wiedziała, że napastnik chce ją zabić? Bo swoim zachowaniem dawał jej wskazówki. Najpierw zamknął okno i nastawił głośno muzykę - po to, żeby zagłuszyć jej krzyki. Do kuchni poszedł nie po wodę, a w poszukiwaniu noża - nie chciał używać pistoletu, żeby nie było słychać strzałów.
Tym razem Ewa działała precyzyjnie i bezbłędnie, chociaż twierdziła potem
sprzeciwiła się jego woli. Kiedy wyszedł z sypialni, wstała z łóżka i poszła za nim. Doszła do korytarza - był zbyt zajęty, żeby usłyszeć jej kroki - i zobaczyła, że włącza magnetofon. Usłyszała jeszcze, jak otwiera szuflady w kuchni, ale wtedy już otworzyła drzwi wejściowe i cichutko wyszła.<br>Skąd wiedziała, że napastnik chce ją zabić? Bo swoim zachowaniem dawał jej wskazówki. Najpierw zamknął okno i nastawił głośno muzykę - po to, żeby zagłuszyć jej krzyki. Do kuchni poszedł nie po wodę, a w poszukiwaniu noża - nie chciał używać pistoletu, żeby nie było słychać strzałów. <br>Tym razem Ewa działała precyzyjnie i bezbłędnie, chociaż twierdziła potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego