Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
to, czego oczekiwałem:
Obi bez słowa wyskoczył ze swojego łóżka i wśliznął się pod moją moskitierę, i położył się obok pod prześcieradłem, bo koc już wcześniej odrzuciłem,
i zgasło światło, a w nas rozbłysło pragnienie, które od wielu miesięcy poskramialiśmy w sobie, a któremu teraz się nie oparliśmy, bo nie chcieliśmy się już dłużej opierać, i spaliśmy ze sobą w zbliżeniu niewieścim, za co - jak ostrzegał nas kiedyś Kuba - powinniśmy wspólną śmiercią umrzeć,
i we śnie staliśmy nadzy za murami miasta, czekając, aż dosięgną nas pierwsze kamienie...
Wycieczka do Babilonu
Dzieciarnia arabska ciągnie za nami rozwrzeszczaną watahą, czarnowłosi chłopcy i wielkookie
to, czego oczekiwałem:<br>Obi bez słowa wyskoczył ze swojego łóżka i wśliznął się pod moją moskitierę, i położył się obok pod prześcieradłem, bo koc już wcześniej odrzuciłem,<br>i zgasło światło, a w nas rozbłysło pragnienie, które od wielu miesięcy poskramialiśmy w sobie, a któremu teraz się nie oparliśmy, bo nie chcieliśmy się już dłużej opierać, i spaliśmy ze sobą w zbliżeniu niewieścim, za co - jak ostrzegał nas kiedyś Kuba - powinniśmy wspólną śmiercią umrzeć,<br>i we śnie staliśmy nadzy za murami miasta, czekając, aż dosięgną nas pierwsze kamienie...<br>&lt;tit&gt;Wycieczka do Babilonu&lt;/&gt;<br>Dzieciarnia arabska ciągnie za nami rozwrzeszczaną watahą, czarnowłosi chłopcy i wielkookie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego