to, czego oczekiwałem:<br>Obi bez słowa wyskoczył ze swojego łóżka i wśliznął się pod moją moskitierę, i położył się obok pod prześcieradłem, bo koc już wcześniej odrzuciłem,<br>i zgasło światło, a w nas rozbłysło pragnienie, które od wielu miesięcy poskramialiśmy w sobie, a któremu teraz się nie oparliśmy, bo nie chcieliśmy się już dłużej opierać, i spaliśmy ze sobą w zbliżeniu niewieścim, za co - jak ostrzegał nas kiedyś Kuba - powinniśmy wspólną śmiercią umrzeć,<br>i we śnie staliśmy nadzy za murami miasta, czekając, aż dosięgną nas pierwsze kamienie...<br><tit>Wycieczka do Babilonu</><br>Dzieciarnia arabska ciągnie za nami rozwrzeszczaną watahą, czarnowłosi chłopcy i wielkookie