Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8 (sierpień)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
swoim policzku. Wyobraź sobie, jakie to uczucie. Miałam sobie wyobrazić zapach i wypełnić nim swoją głowę. Kiedy skończył swoje opowiadanie, czułam wszystkie zakończenia nerwów mojego ciała. Kiedy powiedział, że odprowadzi mnie do domu, nie miałam wątpliwości, że zaproszę go na górę". Jane oczywiście myślała, że to miłość od pierwszego wejrzenia, chemia, te rzeczy, a potem on już nigdy nie zadzwonił. Była to sprawa czysto techniczna. Normalna rzecz, chłopiec poznaje dziewczynkę, jest miło i idą do łóżka. Tyle tylko, że dziewczynka nie ma zwyczaju chodzić do łóżka z pierwszym lepszym i liczy na coś więcej. A chłopiec nic więcej nie chce. Zastanówcie
swoim policzku. Wyobraź sobie, jakie to uczucie. Miałam sobie wyobrazić zapach i wypełnić nim swoją głowę. Kiedy skończył swoje opowiadanie, czułam wszystkie zakończenia nerwów mojego ciała. Kiedy powiedział, że odprowadzi mnie do domu, nie miałam wątpliwości, że zaproszę go na górę"</></>. Jane oczywiście myślała, że to miłość od pierwszego wejrzenia, chemia, te rzeczy, a potem on już nigdy nie zadzwonił. Była to sprawa czysto techniczna. Normalna rzecz, chłopiec poznaje dziewczynkę, jest miło i idą do łóżka. Tyle tylko, że dziewczynka nie ma zwyczaju chodzić do łóżka z pierwszym lepszym i liczy na coś więcej. A chłopiec nic więcej nie chce. Zastanówcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego