Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewska Hanna
Tytuł: Tego lata, w Zawrociu
Rok: 1998
ale ja zdołałam pochwycić ten dziwny, lodowaty błysk w jej oczach. To na pewno nie była odpowiedź, którą chciała usłyszeć. A ja coraz bardziej nie byłam tą osobą, którą ona chciała zastać tu, w Zawrociu. Dostrzegła tę niewygodę już dawno, ale dopiero teraz ją ona zirytowała.
- Słyszałam, że kilka osób chętnie by kupiło Zawrocie. Pewnie już do ciebie przychodzili.
- Nie. Jeszcze się do mnie nikt nie zgłosił.
Ponownie zagryzła wargi. Znowu odpowiedziałam nie tak, jak powinnam. Zmieniła temat.
- Grasz? - Wskazała na fortepian.
- Nie.
- A ja gram. jednym palcem - roześmiała się, by zbagatelizować temat. - Mogłabym go kupić. Oczywiście, jeśli zamierzasz go sprzedać.
- Nie
ale ja zdołałam pochwycić ten dziwny, lodowaty błysk w jej oczach. To na pewno nie była odpowiedź, którą chciała usłyszeć. A ja coraz bardziej nie byłam tą osobą, którą ona chciała zastać tu, w Zawrociu. Dostrzegła tę niewygodę już dawno, ale dopiero teraz ją ona zirytowała.<br>- Słyszałam, że kilka osób chętnie by kupiło Zawrocie. Pewnie już do ciebie przychodzili.<br>- Nie. Jeszcze się do mnie nikt nie zgłosił.<br>Ponownie zagryzła wargi. Znowu odpowiedziałam nie tak, jak powinnam. Zmieniła temat.<br>- Grasz? - Wskazała na fortepian.<br>- Nie.<br>- A ja gram. jednym palcem - roześmiała się, by zbagatelizować temat. - Mogłabym go kupić. Oczywiście, jeśli zamierzasz go sprzedać.<br>- Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego