artyści - Hasior, Pokrywczyński, Waloch, Brzozowski. Dlatego wydawało mi się naturalne, że wszyscy rzeźbią albo malują. Na dodatek mieszkaliśmy w internacie, gdzie było kilkudziesięciu chłopaków zajmujących się sztuką. Oni bardzo mi imponowali. Byłem zatem przez sztukę atakowany ze wszystkich stron. Dlatego moją naturalną drogą było pójście do Kenara, choć Ojciec niezbyt chętnie odnosił się do tego pomysłu. Wolał, żebym wybrał inne, lżejsze zajęcie.<br><br>*<br><br>Życiorys Antoniego Rząsy to trochę jak opowieść z pozytywistycznej noweli. Przyjechał do Zakopanego z Rzeszowszczyzny, z niewielkiej wsi Futoma. Pochodził z wielodzietnej rodziny, miał sześcioro rodzeństwa. Był utalentowany plastycznie, jako chłopiec wycinał w korze nożykiem figurki zwierząt i ptaków