Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 47
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
jedynie w oryginale w całej swej pełni jest zawarte. Autor "Ocalonego w tłumaczeniu" tym razem jednak udaje, że istnieje jakieś Tłumaczenie Idealne, gdzieś, w zakamarkach jego świątyni. Skutek? Cokolwiek powie konkurent, będzie źle. Czas na parę przykładów. "Wiatr porywisty na wysokości pupy" - to wyrażenie, pomijające funkcję przywołanych przez Theodora Roethke chłopięcych spodenek, szczególnie rozbawiło Barańczaka. Aż uczynił je tytułem swego wystąpienia. Słusznie, albowiem wiersz, w którym je umieściłem ("Dziecko na dachu szklarni") to zapis podstawowych obserwacji dziecka, które uciekło przed dorosłymi i stojąc na dachu szklarni zapamiętuje najprostsze wrażenia. Rejestruje okruchy szkła pod stopami, trzeszczący kit, "kilka białych obłoków", "linię wiązów
jedynie w oryginale w całej swej pełni jest zawarte. Autor "Ocalonego w tłumaczeniu" tym razem jednak udaje, że istnieje jakieś Tłumaczenie Idealne, gdzieś, w zakamarkach jego świątyni. Skutek? Cokolwiek powie konkurent, będzie źle. Czas na parę przykładów. "Wiatr porywisty na wysokości pupy" - to wyrażenie, pomijające funkcję przywołanych przez Theodora Roethke chłopięcych spodenek, szczególnie rozbawiło Barańczaka. Aż uczynił je tytułem swego wystąpienia. Słusznie, albowiem wiersz, w którym je umieściłem ("Dziecko na dachu szklarni") to zapis podstawowych obserwacji dziecka, które uciekło przed dorosłymi i stojąc na dachu szklarni zapamiętuje najprostsze wrażenia. Rejestruje okruchy szkła pod stopami, trzeszczący kit, "kilka białych obłoków", "linię wiązów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego