kuei zeskoczył boso na chłodną posadzkę, namacał ręką kontakt i przekręcił. Buchnęło światło, wycinając zasłane papierami zielone sukno stołu, wysokie oparcia foteli, sufit, noc <page nr=193>.<br>Dziki ból w brzuchu nie ustępował. P'an Tsiang-kuei z trudnością dowlókł się do okna, gdzie na parapecie stała pozostawiona tam wczoraj butelka koniaku, i haustem chlusnął w siebie jej palącą zawartość. Koniak rozlał się po wnętrznościach rozpaloną strugą, zagłuszając na chwilę poczucie bólu.<br>P'an Tsiang-kuei powolnym, niepewnym krokiem wrócił na łóżko. Myśli skakały w skrótach, nie domyślane do końca, jak obrazy w starym, przerywającym się co chwila filmie. Ostry ból w brzuchu znowu dawał o