i szła, aż zaszła do gęstego lasu, gdzie spotkała człowieka calutkiego obrośniętego siwymi włosami. Opowiedziała mu o wszystkich swoich przygodach, a on jej poradził, aby zabrała od niego czerwony kijaszek, który przyda się jej w każdym <orig>przytrafunku</>. <br>Pięknie pożegnała starego i ruszyła w drogę. Ledwo uszła kilka stajań, a tu chmara Szwedów już, już miała dopaść dziewczyny. Ale ona fajt-majt czerwonym kijaszkiem, a tu wielka góra oddzieliła ją od żołdaków. <br>Spokojnie szła dalej, a tu jakieś wojsko dziwaczne poczęło strzelać do niej. Ona znowuż fajt-majt czerwonym kijaszkiem, a wszystkim wojakom fuzje powylatywały z garści. <br>Ledwo przebyła kawałek drogi, pojawili