większa jeszcze choinka. Otrzymywaliśmy prezenty, wyrażając oficjalną radość(dzięki wzorowemu wywiadowi wiedzieliśmy już na kilka dni wcześniej, co otrzymamy) a potem zaczynało się objadanie drzewka. Poza świeczkami i lepionymi w domu łańcuchami z różnokolorowego papieru, wszystko tam można było w gębę włożyć" - wspominał w "Szczenięcych latach" Melchior Wańkowicz.<br>Mimo, że choinka uważana jest za prawdziwie staropolski zwyczaj, naprawdę był nim snopek zboża stawiany w kącie izby. Choinka przyjęła się u nas dopiero w XIX wieku - ale za to tak mocno, że dziś należy do prawdziwie bożonarodzeniowej tradycji. Zawsze była świerkiem lub jodłą, a nazwę swą uzyskała w dawnej Kongresówce, w Galicji