nieźle. Prawdą jest jednak, że zarówno w Polsce jak i w całym wschodnioeuropejskim regionie, wskaźniki zdrowia rzeczywiście obniżają się, rosną natomiast wskaźniki chorobowości. Przykładem może być wskaźnik umieralności na choroby układu krążenia. W krajach Europy Zachodniej wskaźnik ten spada w ostatnich latach, co dowodzi, że nie jest to po prostu choroba cywilizacyjna, na którą musimy umierać, bo okazuje się, że można z nią skutecznie walczyć. W Polsce jednak, gdzie choroby układu krążenia od dawna są główną przyczyną przedwczesnych zgonów, następuje gwałtowny wzrost tego wskaźnika. W konsekwencji zmniejsza się u nas przewidywalna długość życia. Ale z całą pewnością nie jest to kryzys, który