Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kurier Szczeciński
Nr: 29/03
Miejsce wydania: Szczecin
Rok: 2002
W moim domu rodzinnym baranek cukrowy, pisanki, wykrochmalone białe serwetki i gałązki bukszpanu, poświęcone w Wielką Sobotę, przyozdabiały wielkanocny stół. W pierwszy dzień świąt po rezurekcji rodzina zasiadała do świątecznego śniadania, wszyscy dzielili się święconym, a głównym daniem tego posiłku był gotowany żur z jajkiem, kiełbasą i skrobanym świeżym korzeniem chrzanu. Ozdobne mazurki z kajmakiem i drożdżowe baby dodawały zapachu i smaku tym świętom. Święta kończyły się zwykle mokrym śmigusem-dyngusem, kiedy w wielkanocny poniedziałek najbliższa rodzina odwiedzała się nawzajem. Dorośli skupiali się wokół stołu, a dzieci zalewały wodą, co się tylko dało. Wielkanoc to dla mnie zawsze czas otwarcia na
W moim domu rodzinnym baranek cukrowy, pisanki, wykrochmalone białe serwetki i gałązki bukszpanu, poświęcone w Wielką Sobotę, przyozdabiały wielkanocny stół. W pierwszy dzień świąt po rezurekcji rodzina zasiadała do świątecznego śniadania, wszyscy dzielili się święconym, a głównym daniem tego posiłku był gotowany żur z jajkiem, kiełbasą i skrobanym świeżym korzeniem chrzanu. Ozdobne mazurki z kajmakiem i drożdżowe baby dodawały zapachu i smaku tym świętom. Święta kończyły się zwykle mokrym śmigusem-dyngusem, kiedy w wielkanocny poniedziałek najbliższa rodzina odwiedzała się nawzajem. Dorośli skupiali się wokół stołu, a dzieci zalewały wodą, co się tylko dało. Wielkanoc to dla mnie zawsze czas otwarcia na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego