płacze?<br>Gdy to wypowiedział, uprzytomniłam sobie, że właściwie śmiech był strasznie wymęczony, że było to raczej łkanie i szloch niż śmiech!<br>- Proszę leżeć spokojnie! - warknął chirurg. Znowu nie widziałam nikogo, bo przeszkadzały mi poręcze i poduszki. Zauważyłam tylko na ścianie ponad sobą rękę w białym rękawie, która szukała dzwonka. Po chwileczce przyszła siostra i chirurg powiedział:<br>- Proszę przynieść miedniczkę, chora ma wymioty!<br>Jak się okazało, były to torsje i nudności po narkozie operacyjnej. Czuć było eterem.<br>Doktor Tamten usiadł na łóżku chorej, słyszałam, jak skrzypnęły sprężyny, a chirurg powiedział cicho, prawie szeptem, że przyjdzie jeszcze raz dziś wieczorem, ponieważ ma coś