Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Seiffert. Miał na sobie jasne, nienagannie zaprasowane spodnie i również jasną, w ramionach wywatowaną, luźną marynarkę.
Stojący na środku parkietu Kotowicz potrząsnął bujną czupryną i szerokim gestem rozkrzyżował ramiona:
- Proszę państwa!
Wszyscy się zatrzymali, zaskoczeni i jak gdyby trochę zaniepokojeni. Nawet Hanka Lewicka znieruchomiała z podniesioną sukienką. Ale już po chwili rozległy się szmery. Nadzwyczajny Kotowicz natychmiast je uciszył.
- Ani słowa! - wykonał rękoma kilka magicznych ruchów. Un moment. Proszę bliżej.
Stłoczeni w ciasną gromadę, posłuszni i już w zupełnym milczeniu przysunęli się do parkietu. W tej części sali mroczno było, więc gdy się zatrzymali wśród cienia i zastygli w bezruchu, wydawali
Seiffert. Miał na sobie jasne, nienagannie zaprasowane spodnie i również jasną, w ramionach wywatowaną, luźną marynarkę.<br>Stojący na środku parkietu Kotowicz potrząsnął bujną czupryną i szerokim gestem rozkrzyżował ramiona:<br>- Proszę państwa!<br>&lt;page nr=210&gt; Wszyscy się zatrzymali, zaskoczeni i jak gdyby trochę zaniepokojeni. Nawet Hanka Lewicka znieruchomiała z podniesioną sukienką. Ale już po chwili rozległy się szmery. Nadzwyczajny Kotowicz natychmiast je uciszył.<br>- Ani słowa! - wykonał rękoma kilka magicznych ruchów. Un moment. Proszę bliżej.<br>Stłoczeni w ciasną gromadę, posłuszni i już w zupełnym milczeniu przysunęli się do parkietu. W tej części sali mroczno było, więc gdy się zatrzymali wśród cienia i zastygli w bezruchu, wydawali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego