Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
stało się. Głos Surmy, krzyk, łajanie. Mżawka bezksiężycowej ciemności. Cienie przemykające się po na wpół wykarczowanej alei, niknące za podwórzem. Pośrodku drogi porzucona żniwiarka. Konie drobią w miejscu, Surma z lejcami, grabie maszyny wdrapują się w mrok. I tłumaczenia człowieka siedzącego jeszcze na traktorze. Głos obcy. To nikt stąd. Marta chwyta wzniesioną do ciosu rękę.
- Panie kierowniku, tak nie wolno!
Surma dyszy, rozkaszlał się.
- Tatusiu, nie trzeba, zostaw, co cię to właściwie... - I jeszcze Surmowa, od siebie: "A nie mówiłam?"
- Nie dam. Nie pozwolę. Odpowiadam. Ani traktora, ani żniwiarki, siewnika, nic nie dam.
Skądś wychynął Mielczarek. Z opaską, u boku karabin
stało się. Głos Surmy, krzyk, łajanie. Mżawka bezksiężycowej ciemności. Cienie przemykające się po na wpół wykarczowanej alei, niknące za podwórzem. Pośrodku drogi porzucona żniwiarka. Konie drobią w miejscu, Surma z lejcami, grabie maszyny wdrapują się w mrok. I tłumaczenia człowieka siedzącego jeszcze na traktorze. Głos obcy. To nikt stąd. Marta chwyta wzniesioną do ciosu rękę.<br> - Panie kierowniku, tak nie wolno!<br> Surma dyszy, rozkaszlał się.<br> - Tatusiu, nie trzeba, zostaw, co cię to właściwie... - I jeszcze Surmowa, od siebie: "A nie mówiłam?"<br> - Nie dam. Nie pozwolę. Odpowiadam. Ani traktora, ani żniwiarki, siewnika, nic nie dam.<br> Skądś wychynął Mielczarek. Z opaską, u boku karabin
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego